Oaza ciszy

Falenica – osiedle w dzielnicy Warszawa-Wawer, położone w otulinie Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. Tu mieści się Europejskie Centrum Komunikacji i Kultury prowadzone przez zespół jezuitów i współpracowników. Jest to miejsce magiczne, nieprawdopodobnie urokliwe. Dom okala leśny ogród, niewielki, ale bardzo piękny. Zieleń dookoła odpręża i przynosi ulgę. Zaznajemy tu spokoju po gonitwie za codziennymi sprawami, nabieramy sił na to, co przed nami. Warunki bytowe dla chorych są bardzo dobre. Dwuosobowe pokoje z łazienką, w których mieszkamy w pojedynkę, co sprzyja wyciszeniu. Ponadto możemy korzystać z tarasu, z widokiem na ogród. Do naszej dyspozycji jest kaplica, oratorium – miejsce do medytacji i kaplica duża, w której odbywają się codziennie msze święte i adoracje Najświętszego Sakramentu. Więcej…

Dlaczego rekolekcje?

Najpierw polubiłem rekolekcje według metody zawartej w „Ćwiczeniach Duchowych” św. Ignacego Loyoli. Chociaż słowo lubić nie jest w tym przypadku najszczęśliwsze; raczej mówić można o doświadczeniu na sobie; ciągłej refleksji, jak wiele wniosły one w moje życie i to na różnych płaszczyznach – od postrzegania obrazu Boga aż po życie osobiste. Czasami zastanawiam się, gdzie leży siła tego narzędzia. Zapewne poświęcono temu tematowi wiele rozważań, dodam więc jedynie, że łagodnie angażują one całego człowieka/rekolektanta w doświadczenie spotkania Tego, który Jest; bywają jednak również przysłowiową brzytwą odcinającą to, co wciąż w nas za mało święte. Więcej…

Wyprawa

Na rekolekcjach ignacjańskich byłam już nie jeden raz, ale nigdy w Falenicy, ani jako wolontariusz. Intrygujące dla mnie było hasło rekolekcji: „Winda”, „bo mają pomóc tym, którym trudno jest chodzić, wznieść się ku Bogu. Jak pisała święta Teresa z Lisieux: ...teraz nie wymaga już wysiłku wchodzenie po stopniach schodów, u ludzi bogatych z powodzeniem zastępuje je winda. Ja także chciałabym znaleźć windę, aby wznieść się aż do Jezusa, gdyż jestem za mała, żeby wspinać się po stromych schodach doskonałości”. Pomyślałam, że być może to coś dla mnie, bo choć jestem pilotem balonowym, co można czasem kojarzyć się z operatorem windy, zwłaszcza przy lotach na uwięzi (góra-dół) to podzielam pragnienie świętej Teresy znalezienia takiej windy, którą można wznieść się z łatwością do Jezusa. Więcej…

Cisza w Falenicy

Czy poświęcenie czasu na przeżycie rekolekcji Ignacjańskich w Falenicy w tym roku to dobry dla mnie pomysł? W tym roku bóle również mi dokuczały, a nawet były jeszcze większe niż w tamtym, ale  przeżycie było o wiele owocniejsze niż poprzednio.

Na tych rekolekcjach medytujemy (rozpamiętujemy) w ciszy nad fragmentami Pisma Świętego. Bardzo dobrze wpłynęła na mnie ta cisza. Poprzez nią inaczej byłam w stanie spojrzeć na wszystkie niedogodności związane z moją chorobą i egzystencją. Dostrzegłam za jak wiele rzeczy w codziennym życiu powinnam być wdzięczna Panu Bogu i bliźnim. Mogłam w tej ciszy usłyszeć własne myśli i to bardzo sprzyjało medytacji i spotkaniu się jeszcze bliżej z moim Mistrzem.

Mariola, uczestniczka rekolekcji, chora na SM

Warto spróbować

Do rekolekcji w Falenicy „przymierzałam się” kilka lat. Co roku okazywało się, że kolidują one z ważnymi dla mnie sprawami, których odłożyć nie mogłam. W tym roku także pojawiła się przeszkoda, ale udało się ją na szczęście obejść.

Stawiłam się w domu rekolekcyjnym na ul. Oleckiej w Falenicy z ciekawością i pewnym niepokojem. Od wejścia spotkałam się jednak z wielką życzliwością, otwartością oraz chęcią pomocy. Atmosfera taka towarzyszyła podczas całego pobytu. Więcej…