Warto spróbować

Do rekolekcji w Falenicy „przymierzałam się” kilka lat. Co roku okazywało się, że kolidują one z ważnymi dla mnie sprawami, których odłożyć nie mogłam. W tym roku także pojawiła się przeszkoda, ale udało się ją na szczęście obejść.

Stawiłam się w domu rekolekcyjnym na ul. Oleckiej w Falenicy z ciekawością i pewnym niepokojem. Od wejścia spotkałam się jednak z wielką życzliwością, otwartością oraz chęcią pomocy. Atmosfera taka towarzyszyła podczas całego pobytu.

Rekolekcje opierają się głównie na metodzie modlitwy , którą zaproponował św. Ignacy Loyola, polegającej na kontemplacji Słowa Bożego. Wymagają one zachowania pełnego milczenia oraz wyłączonych telefonów komórkowych przez cały pobyt. Stanowiło to wielkie wyzwanie, myślę, nie tylko dla mnie. Jednak z drugiej strony pozwoliło na wyciszenie, odcięcie się od zewnętrznego zgiełku i skupienie. W takim spokoju, ciszy i milczeniu z pewnością łatwiej o indywidualną relację z Bogiem. Dopełnienie stanowiła codzienna adoracja i msza święta.

Nie były to łatwe Ćwiczenia Duchowe. Przyznaję, przychodziły momenty trudne, wymagające ode mnie wysiłku i konfrontacji ze swoimi słabościami. Bliskość z Bogiem i indywidualne, intymne z nim spotkanie podczas medytacji, adoracji oraz  na mszy świętej rekompensowało jednak wszystko.

Uważam, że warto spróbować. Każdy, kto ma chęć i odwagę odnieść Słowo Boże do swojego życia powinien doświadczyć takich rekolekcji i możliwe, że odkryć swój sposób modlitwy.

Agnieszka